Następny dzień...
Tego dnia Louis miał urodziny. Przyjaciele wspólnie przygotowali imprezę na 22 urodziny chłopaka. Louis już od rana dostawał różne prezenty z tego powodu. Przychodziły listy i pocztówki specjalnie dla niego. Impreza zaczęła się dopiero wieczorem w willi chłopaka. Był tam basen, jacuzzi oraz sauna. Ten "dom" był tak wypasiony, że jak się wchodzi to chce się zostać tam już na zawsze. Gości zaproszonych była ponad setka. Mieli nadzieję, że ta impreza będzie na długo pamiętana.
Wieczorem przyszło nawet więcej osób, niż było zaproszonych. Oczywiście wstęp był wolny. Wszyscy bawili się świetnie. Niall nawet zgodził się zagrać na gitarze publicznie. Gwiazda wieczoru również bawiła się cudownie, ale dołował go fakt, że nie ma przy nim ukochanej. Margaret dzwoniła do niego rano z życzeniami, dzięki temu chłopak był trochę weselszy. Nie chciał pokazać przy tych wszystkich ludziach, że mu smutno. Impreza trwała do godziny 3 w nocy. Chłopak chciał, aby trwała do rana, ale wszyscy byli tak pijani, że to nie miało sensu. Louis był zachwycony, impreza udała się w stu procentach. Chłopcy z zespołu spali potem do południa...